Zależnie od roku, od 70 do 80 proc. rocznej produkcji herbaty w Argentynie trafia na eksport. Głównymi odbiorcami suszu są Stany Zjednoczone, Chile, Paragwaj. Historia uprawy herbacianych krzewów w regionie Misiones liczy sobie ledwie 100 lat, ale kraj od kilku dekad jest w światowej czołówce producentów herbaty. Wszystko dzięki sprzyjającemu klimatowi i żyznym glebom.

Historia herbaty w Argentynie

Początki herbaty na terenie Argentyny to oczywiście lokalna yerba mate, której europejscy misjonarze chcieli zabronić. Z czasem jednak sami zaczęli uprawiać ostrokrzew paragwajski, z którego powstaje napój, ponieważ był świetnym źródłem dochodów. 

Żyzna ziemia i sprzyjający klimat w regionie Misiones sprawiły, że na początku XX wieku zaczęto eksperymentować z nasionami herbaty, początkowo z Rosji i Paragwaju. Przyjęły się tak dobrze, że w latach 20. XX wieku to rząd zaangażował się w rozpowszechnianie wśród rolników sadzonek z Chin, a później z Assamu i Cejlonu. 

Z kolei gdy w 1951 roku rząd zabronił importu herbaty, krajowa produkcja zaczęła rozwijać się na dobre. Prowadzono tu głównie mniejsze, rodzinne plantacje, aż do lat 80., gdy chłopi zostali wywłaszczeni przez wojskową juntę, a ich ziemie połączone w większe areały i odsprzedane korporacjom.

Ile herbaty uprawia się dzisiaj w Argentynie?

W drugiej połowie XX wieku Argentyna rzadko znajdowała się w pierwszej dziesiątce światowych producentów herbaty, jednak zazwyczaj plasuje się tuż za nią. Gdy w 1961 roku po raz pierwszy Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) zebrała dane o uprawach we wszystkich krajach świata, roczna produkcja herbaty w wysokości niecałych 6,5 tys. ton uplasowała kraj na 14. miejscu w światowej czołówce.

Pod koniec dekady, w 1969 roku, Argentyna produkowała już 21,7 tys. ton, co dało jej 10. miejsce. W 1979 roku kraj zajmował 10. pozycję z wynikiem 29 tys. ton. Na spektakularne zbiory przyszedł czas w latach 80. W 1989 roku było to już blisko 50 tys. ton i 9.miejsce w światowym rankingu. 

Kolejne lata przynosiły wzrost produkcji, jednak efektywność poprawiała się również w innych regionach, dlatego w 1999 roku z wynikiem 55,8 tys. ton Argentyna zajmowała 13. miejsce, a dekadę później, produkując 71,7 tys. ton - 11. miejsce. Tę pozycję utrzymała w 2019 roku przy zbiorach rocznych rzędu 85,7 tys. ton.

Od początku prowadzenia statystyk przez FAO, powierzchnia pól uprawnych w Argentynie zwiększyła się trzykrotnie - z 13 tys. ha w 1961 roku do 39,7 tys. ha w 2019 roku, przy czym od lat 70. wahania w wielkości powierzchni uprawnej są mało znaczące.

Trzeba jednak zauważyć, że dzięki nowym technologiom i opracowywaniu najbardziej optymalnych systemów upraw, znacznie poprawiła się wydajność z 1 ha pola herbacianego w Argentynie. Podczas gdy w 1961 roku z hektara uzyskiwano rocznie 495 kg suszu, w 2019 roku było to już 2154 kg. Efektywność wzrosła więc ponad czterokrotnie.

Regiony uprawy herbaty

Największe plantacje herbaty w Argentynie znajdują się w regionie Misiones położonym w północno-wschodniej części kraju, gdzie panuje klimat subtropikalny. To właśnie tutaj znajdują się słynny wodospad Iguazu oraz podzwrotnikowy las deszczowy Mata Atlantica. Region otoczony jest terenami należącymi do Brazylii i Paragwaju.

Według danych z marca 2019 roku, blisko 41 proc. terenów, gdzie uprawia się herbatę w Argentynie, spełnia standardy sieci zrównoważonego rolnictwa opublikowane przez Rainforest Alliance, pozarządową organizację działającą na rzecz ochrony bioróżnorodności i zapewnienia zrównoważonych źródeł utrzymania.

Zbiory prowadzone są od listopada do kwietnia, zazwyczaj od czterech do siedmiu razy w sezonie. Uprawy są w dużym stopniu zmechanizowane, liście ścina się maszynowo.  

Rodzaje argentyńskich herbat

Większość argentyńskiej produkcji to herbata czarna, wykorzystywana głównie do przygotowywania herbaty mrożonej w Stanach Zjednoczonych lub jako baza do mieszanek smakowych. Jednak zmieniająca się moda powoduje, że coraz większa popularnośc zyskują herbaty zielone. 

Kto kupuje argentyńską herbatę?

Często bywa tak, że krajowa produkcja jest zbyt mała, by zaspokoić lokalny rynek lub upodobania klientów są na tyle zróżnicowane, że i tak sprowadza się surowiec z zagranicy. W przypadku Argentyny lwia część eksportu trafia do Stanów Zjednoczonych, Chile, Peru. Ale kupują ją także kraje europejskie, jak Polska, Niemcy czy Wielka Brytania, a nawet Chiny czy Indie.