Ostatnio pisałam o trendach, które pojawiają się wśród miłośników kawy. Jeśli nie mieliście okazji przeczytać tego tekstu – zachęcam do nadrobienia tego tu: KLIK. Ale czy są takie rzeczy, na które moda nigdy się nie kończy?

Moim zdaniem tak, i zaraz postaram się was do tego przekonać.

Zacznijmy od espresso

O ile moda na alternatywne parzenie kawy jest coraz większa, to filiżanka klasycznego espresso ma się dobrze. Wciąż są osoby, które nie wyobrażają sobie rozpoczęcia dnia bez tego właśnie napoju. Dlatego też ekspresy ciśnieniowe nie wybierają się na emeryturę i nadal są niezbędnym wyposażeniem wielu domów.

Samo przygotowanie idealnie zbalansowanego espresso to również prawdziwa sztuka, która nie jest łatwo opanować. Tylko odpowiednio zmielone ziarna, zalane właściwą ilościową wody o idealnej temperaturze, dadzą doskonały smak i gęstą, trwałą cremę (a to i tak bardzo uproszczony opis receptury).

No i nie zapominajmy, że espresso to podstawa wielu innych kawowych napojów, chociażby latte czy cappuccino.

Kawiarki i french pressy

Na emeryturę nie wybierają się także kawiarki. Mało tego, ciągle pojawiają się nowe modele i kolory. Także osoby, które mają kuchenki indukcyjne, nie mają już problemów za znalezieniem odpowiedniego modelu, co jeszcze kilka lat temu nie było tak oczywiste.

Dlaczego kochamy kawiarki? Bo są bardzo proste w użyciu, a przygotowana w nich kawa (jeśli oczywiście pamiętamy o właściwych proporcjach) jest smaczna i aromatyczna. Kawiarkę stawiamy na kuchni i zapominamy o niej na kilka minut – nie musimy pilnować temperatury wody, dbać o precyzję w zalewaniu kawy w filtrze… To prawdziwa wygoda dla osób, które rano spieszą się przed wyjściem do pracy.

I podobnie rzecz ma się jeśli chodzi o french pressy. Chociaż ich popularność ostatnio nieco osłabła, raczej długo jeszcze nie wyjdą z użycia. Można w nich szybko zaparzyć kawę, a napar przelany do kubków lub filiżanek będzie miał żadnych fusów.

A skoro już o filiżankach mowa…

Nie ma co ukrywać, że to kubki zyskują na popularności w ostatnim czasie. Jednak wciąż jest duże grono osób, które nie rezygnują (i długo jeszcze nie zrezygnują) z kawy pitej w porcelanowej filiżance. Ten rytuał nadal kojarzy się z poczuciem luksusu, z którego na pewno nie warto ryzykować. Skoro można w ten sposób dodatkowo pobudzić swoje zmysły, to czemu nie?

Ręczne młynki.

Specjalnie zostawiłam je na koniec. Wiele lat temu tylko takie młynki do kawy (i przypraw) były dostępne w naszych domach. Mało kto też przejmował się tym, że wczoraj mielono w nim pieprz, a dziś mieli się kawę. Nasi rodzice z radością powitali młynki elektryczne, w których naciskało się przycisk na pokrywie. Były wygodne, a że nie mieliły najlepiej… Wtedy nie miało to znaczenia. Wtedy ręczne młynki uznawane były za przestarzałe i niewygodne.

Obecnie kawosze stawiają właśnie na młynki ręczne, wśród których króluje Comandante (Swoją drogą – widzieliście już nowe kolory? KLIK). Jak dla mnie znaczy to przede wszystkim, że coraz bardziej stawiamy na jakość i precyzję, a taką mogą pochwalić się obecnie produkowane modele, a po drugie – że ręczne młynki długo jeszcze nie wyjdą z mody.

A co, waszym zdanie, na długo pozostanie w kawowej modzie?