Dziś w młynku wylądowała ETHIOPIA YIRGACHEFFE GR. 1 KOCHERE ALEMU. Jest to 100% jednorodna Arabica, poddana obróbce mokrej, pochodząca z uprawy organicznej. Do gospodarstwa rolnego Alemu Washing Station trafia ziarno z około 650 małych, okolicznych farm znajdujących się w pobliżu miasteczka Bonko Gutiti. Jest to rejon Kochere znajdujący się na wysokości 2000-2400 m.n.p.m. co stanowi o bardzo korzystnych warunkach pod uprawę kawowców. Cały obszar położony jest na ilastych glebach o odczynie kwaśnym, bogatych w żelazo, dzięki czemu są to ziemie uznane za najlepsze w Południowej Etiopii pod uprawę kawy. Kawy pochodzące z Kochere charakteryzują się bardzo zróżnicowanym, owocowo-herbacianym smakiem i znajdują uznanie wśród smakoszy. Suchy aromat kawy po otwarciu opakowania jest waniliowo-czekoladowy, a kończy się aromatem skórki dobrze wypieczonego chleba.
Na początek kawę przygotowałem metodą przelewową (Kalita Wave). Aromat wydobywający się z serwera tuż po przygotowaniu jest kwiatowo-herbaciany przypominający herbatę Earl Gray. Otrzymany napar jest słodko-owocowy na starcie, następnie pojawia się kwaskowa mandarynka. Im niższa temperatura płynu tym bardziej wyczuwalny jest herbaciany smak z dodatkiem owoców tropikalnych. Kawa ma zbalansowane, lekkie body, a finisz długi i soczysty.
Czas na Aeropress. Tym razem zastosowałem metodę odwróconą, dzięki czemu otrzymałem w filiżance bardziej podkręcone nuty owocowe, w szczególności kwaskową mandarynkę, nie znaczy to, że całkowicie zniknęła słodycz. Było jej ciut mniej niż przy Kalicie, ale jak najbardziej była obecna. Nie zabrakło również smaku czarnej herbaty z bergamotką, w towarzystwie nut kwiatowych. Finisz zdecydowanie owocowo-kwaskowy, przyjemne delikatne body i urzekająca czystość smaku. Świetna propozycja dla amatorów delikatnych, orzeźwiających przelewów, która niejednego kawosza może zaskoczyć różnorodnością smaków w niej zawartych.
Fascynat kawy w każdej postaci, z którą związany jest na poważnie od 2006 roku. Uwielbia podróżować po Włoszech i Bałkanach. Najlepsza kawa? afrykańska jako przelewy i owocowy blend jako espresso.
Dziś w młynku wylądowała ETHIOPIA YIRGACHEFFE GR. 1 KOCHERE ALEMU. Jest to 100% jednorodna Arabica, poddana obróbce mokrej, pochodząca z uprawy organicznej. Do gospodarstwa rolnego Alemu Washing Station trafia ziarno z około 650 małych, okolicznych farm znajdujących się w pobliżu miasteczka Bonko Gutiti. Jest to rejon Kochere znajdujący się na wysokości 2000-2400 m.n.p.m. co stanowi o bardzo korzystnych warunkach pod uprawę kawowców. Cały obszar położony jest na ilastych glebach o odczynie kwaśnym, bogatych w żelazo, dzięki czemu są to ziemie uznane za najlepsze w Południowej Etiopii pod uprawę kawy. Kawy pochodzące z Kochere charakteryzują się bardzo zróżnicowanym, owocowo-herbacianym smakiem i znajdują uznanie wśród smakoszy. Suchy aromat kawy po otwarciu opakowania jest waniliowo-czekoladowy, a kończy się aromatem skórki dobrze wypieczonego chleba.
Na początek kawę przygotowałem metodą przelewową (Kalita Wave). Aromat wydobywający się z serwera tuż po przygotowaniu jest kwiatowo-herbaciany przypominający herbatę Earl Gray. Otrzymany napar jest słodko-owocowy na starcie, następnie pojawia się kwaskowa mandarynka. Im niższa temperatura płynu tym bardziej wyczuwalny jest herbaciany smak z dodatkiem owoców tropikalnych. Kawa ma zbalansowane, lekkie body, a finisz długi i soczysty.
Czas na Aeropress. Tym razem zastosowałem metodę odwróconą, dzięki czemu otrzymałem w filiżance bardziej podkręcone nuty owocowe, w szczególności kwaskową mandarynkę, nie znaczy to, że całkowicie zniknęła słodycz. Było jej ciut mniej niż przy Kalicie, ale jak najbardziej była obecna. Nie zabrakło również smaku czarnej herbaty z bergamotką, w towarzystwie nut kwiatowych. Finisz zdecydowanie owocowo-kwaskowy, przyjemne delikatne body i urzekająca czystość smaku. Świetna propozycja dla amatorów delikatnych, orzeźwiających przelewów, która niejednego kawosza może zaskoczyć różnorodnością smaków w niej zawartych.