Historia herbaty rozpoczyna się od Chin. Uznaje się, że to na terenie obecnych Chin zaczęto po raz pierwszy uprawiać herbatę. Od V wieku n.e. tradycja parzenia herbaty powoli rozprzestrzeniała się w pobliskiej Mongolii i Tybecie. Jednak dopiero na początku IX wieku pierwsze nasiona trafiły, za sprawą mnichów, do Japonii. Dopiero później nasiona herbacianych krzewów zaczęto siać także w Indiach, czy krajach arabskich.

Pierwsi Europejczycy spróbowali herbaty już pod koniec XVI, a w kronikach zapisał się fakt, że w 1618 roku car Michał I Romanow dostał herbatę w prezencie od chińskiego cesarza. Paczki z suszem po raz pierwszy trafiły na Stary Kontynent w większej ilości w XVII wieku z sprawą Holendrów.  W herbacie jednak najbardziej zasmakowali Brytyjczycy, i w XIX wieku rozpoczęli uprawę herbacianych krzewów na szeroką skalę na terenie kolonii w Indiach. Nasiona i sadzonki sprowadzali bezpośrednio z Chin.

Dziś z uwagi na najlepszy klimat ponad 90 procent plantacji znajduje się w Azji. Drugie miejsce pod względem ilości produkowanego suszu zajmuje Afryka - stąd pochodzi ok. 7 procent światowej produkcji herbat. Ok. 2-3 procent herbaty powstaje w Ameryce Północnej, Środkowej i Południowej. Plantacje w Australii i Oceanii oraz Europie są tak niewielkie, że należy je raczej traktować w kategoriach hobbystycznych.

Górska herbata z Kenii

Kenia zajmuje trzecie miejsce na pod względem wielkości plantacji. Pochodzi stąd ok. 6-7 procent światowej produkcji herbaty. To jedyny afrykański kraj, gdzie jest uprawiana - wynika to warunków klimatycznych na kontynencie. W Kenii herbata uprawiana jest wyłącznie w górach, a najsłynniejszą plantacją jest Marinyn, która jest jednocześnie jedną z najstarszych - sadzonki przywieziono tu z Indii na początku XX wieku. W kraju produkuje się przede wszystkim czarną herbatę liściastą.

W momencie omawiania herbat, warto jeszcze wspomnieć o produkcji w Republice Południowej Afryki (RPA), które słynie z uprawy czerwonokrzewu, z którego liści powstaje rooibos - napój o czerwonej barwie, przypominający herbatę, jednak nie mający z nią nic wspólnego. Ma specyficzny, miodowy posmak, ale napar pozbawiony jest charakterystycznej dla herbat goryczy. Dla wielu wielbicieli herbaty, to duży plus. Warto także wspomnieć, że to doskonały napój dla dzieci, zawiera bowiem znacznie mniej teiny.

Argentyńska herbata z Chin

Jeśli spojrzeć na oba amerykańskie kontynenty, jedyne znaczące plantacje herbaty znajdują się w Argentynie. Pierwsze krzewy dotarły tu z Chin przez Rosję. Argentyńska herbata eksportowana jest głównie do USA i pozostałych krajów Ameryki Południowej. Uprawiana jest przede wszystkim na północy kraju, gdzie panuje odpowiedni ku temu klimat. Produkuje się tu kilka gatunków czarnej i zielonej herbaty.

Znacznie popularniejszą rośliną uprawianą w Argentynie jest ostrokrzew paragwajski. Z jego wysuszonych liści powstaje yerba mate. Indianie z plemienia Guarani do XVII wieku pili yerba matę, odsączając liście zębami. Gdy Hiszpanie podbili teren dzisiejszej Argentyny, żeglarze chętnie sięgnęli po napój chroniący ich przed zachorowaniem na szkorbut. Dzisiaj yerba matę pije się z naczynia wykonanego z owocu tykwy, przez metalową słomkę z sitkiem.

Herbata z Europy. Plantacje na Azorach

Wbrew pozorom, w Europie też uprawiana jest herbata. Choć na tak niewielką skalę, że mało kto słyszał o ledwie dwóch maleńkich plantacjach herbaty na Azorach, na Wyspie Sao Miguel. Pierwsze krzewy przywieziono tu z Brazylii w 1820 roku.

Dzisiaj na Sao Miguel produkuje się trzy gatunki czarnej herbaty, nieco słabszej niż chińskie, ale równie aromatycznej. Plantatorzy zapewniają, że nie stosują żadnych pestycydów, uprawa jest w pełni ekologiczna. Podobno na wyspie nie ma żadnych szkodników, które mogłyby zniszczyć krzewy.