Jak Japończycy fałszowali herbaty wysyłane do USA?
Array
(
[id] => 1248
[autor] => 43
[tytul] => Jak Japończycy fałszowali herbaty wysyłane do USA?
[tekst] =>
Choć Japonia kojarzy się z krajem honorowych ludzi o twardych zasadach, to w przypadku herbaty eksportowanej do USA w XIX wieku najwyraźniej nie obowiązywały żadne reguły. Wynikało to z chęci zysku na dziwnej modzie - amerykanie zakochali się w zielonej herbacie o niebieskawym odcieniu.
Japonia wchodzi na amerykański rynek
W drugiej połowie XIX wieku w Stanach Zjednoczonych Ameryki zapanowała moda na picie zielonej herbaty. Przytłaczająca większość importu pochodziła z Chin. Japonia również chciała mieć udział w handlu z Nowym Światem. Właśnie umożliwiły jej to nowe szlaki - od 1859 roku statki handlowe mogły przybijać bezpośrednio do portów w Seattle i San Francisco.
W 1860 roku ok. 10 proc. herbaty importowanej do USA pochodziło z Japonii. Dekadę później było to już 25 proc., a po kolejnych dziesięciu latach, w 1880 roku - 47 proc. Nic dziwnego - Japończycy znaleźli sposób, by zwiększyć popularność swoich herbat i zawładnąć amerykańskim rynkiem. Wszystko dzięki błękitowi pruskiemu.
Czym jest błękit pruski?
Ta tajemniczo brzmiąca nazwa to przypadkowo odkryty nieorganiczny związek chemiczny, będący połączeniem soli żelaza z heksacyjanożelazianem potasu. Gdy w 1709 roku niemiecki farmaceuta Johann Konrad Dippler chciał stworzyć czerwoną barwę, pomylił składniki. Uzyskał nietypowy odcień, któremu nadał nazwę błękit berliński.
Kolor tak spodobał się w kraju, że został przyjęty jako podstawowa barwa umundurowania pruskiej armii (stąd w Polsce kolor nazywany jest błękitem pruskim). Dzięki temu żołnierze różnili się od armii francuskiej i bawarskiej, których kolorystyka mundurów bazowała na innym odcieniu niebieskiego - indygo.
Błękit pruski zawędrował do Azji na początku XIX wieku w ramach holenderskiej wymiany handlowej. Kolor stał się bardzo popularny w japońskiej sztuce, wykorzystywał go do swoich drzeworytów m.in. Hokusai Katsushika.
Japońskie barwienie herbaty
Chcą zdobyć amerykański rynek, Japończycy postanowili upodobnić swoją herbatę do chińskiej, która cieszyła już spora popularnością w Nowym Świecie. Nie chodziło jednak o sposób uprawy czy zbioru roślin, ale barwienie liści podczas suszenia, by dały napar o wyjątkowym odcieniu.
Najprostszym sposobem było sprowadzenie do Japonii doświadczonych pracowników przemysłu herbacianego z Chin, głównie z Kantonu i Szanghaju, by wdrożyli swoje metody do produkcji. Nie wiadomo dokładnie, od kiedy Chińczycy stosowali pigmenty w swoich herbatach i kiedy zaczęli to robić z japońskimi liśćmi, ponieważ stosowanie tych zabiegów było ściśle tajne.
Mimo to fakt dodawania pigmentów do liści miał odnotować już w 1852 roku swojej książce A Journey to the Tea Countries of China Robert Fortune, szkocki botanik. Pisał on, że proces miał polegać na starciu błękitu pruskiego na proszek i zmieszaniu z gipsem, by go nieco rozjaśnić. Proszek miał być dodawany do liści w końcowej fazie suszenia.
Zabieg powodował, że herbata zyskiwała charakterystyczny, niebieskawy odcień, co bardzo podobało się Amerykanom. Proceder ukrócono w 1882 roku, gdy Stany Zjednoczone wprowadziły zakaz importu sfałszowanych herbat.
[data] => 2023-01-03 10:38:36
[jezyk] => 1
[wordpress] => 0
[url] => jak-japonczycy-falszowali-herbaty-wysylane-do-usa
[id_sklepu] => 4
[widoczny] => 1
[skladniki] =>
[id_blog_autorzy] => 2
[autor_fotki] =>
[subdomena] => 0
[foto_id] => 18862
[opis] => Choć Japonia kojarzy się z krajem honorowych ludzi o twardych zasadach, to w przypadku herbaty eksportowanej do USA w XIX wieku najwyraźniej nie obowiązywały żadne reguły. Wynikało to z chęci zysku na dziwnej modzie - amerykanie zakochali się w zielonej herbacie o niebieskawym odcieniu.
[keywords] => herbata, ciekawostki, zielona herbata, japonia
[title] => Jak Japończycy fałszowali herbaty wysyłane do USA?
[desc] => Choć Japonia kojarzy się z krajem honorowych ludzi o twardych zasadach, to w przypadku herbaty eksportowanej do USA w XIX wieku najwyraźniej nie obowiązywały żadne reguły. Wynikało to z chęci zysku na dziwnej modzie - amerykanie zakochali się w zielonej herbacie o niebieskawym odcieniu.
[kategorie] => 194
[powiazane] => 597,624,869,980,618
[tagi] => Array
(
[0] => Array
(
[nazwa] => ciekawostki
[nazwa_url] => ciekawostki
)
[1] => Array
(
[nazwa] => herbata
[nazwa_url] => herbata
)
[2] => Array
(
[nazwa] => japonia
[nazwa_url] => japonia
)
[3] => Array
(
[nazwa] => zielona herbata
[nazwa_url] => zielona-herbata
)
)
)
1
2023-01-03 10:38:36
Jak Japończycy fałszowali herbaty wysyłane do USA?
Autor:Paweł Małkowski
Fascynat kawy w każdej postaci, z którą związany jest na poważnie od 2006 roku. Uwielbia podróżować po Włoszech i Bałkanach. Najlepsza kawa? afrykańska jako przelewy i owocowy blend jako espresso.
Choć Japonia kojarzy się z krajem honorowych ludzi o twardych zasadach, to w przypadku herbaty eksportowanej do USA w XIX wieku najwyraźniej nie obowiązywały żadne reguły. Wynikało to z chęci zysku na dziwnej modzie - amerykanie zakochali się w zielonej herbacie o niebieskawym odcieniu.
Japonia wchodzi na amerykański rynek
W drugiej połowie XIX wieku w Stanach Zjednoczonych Ameryki zapanowała moda na picie zielonej herbaty. Przytłaczająca większość importu pochodziła z Chin. Japonia również chciała mieć udział w handlu z Nowym Światem. Właśnie umożliwiły jej to nowe szlaki - od 1859 roku statki handlowe mogły przybijać bezpośrednio do portów w Seattle i San Francisco.
W 1860 roku ok. 10 proc. herbaty importowanej do USA pochodziło z Japonii. Dekadę później było to już 25 proc., a po kolejnych dziesięciu latach, w 1880 roku - 47 proc. Nic dziwnego - Japończycy znaleźli sposób, by zwiększyć popularność swoich herbat i zawładnąć amerykańskim rynkiem. Wszystko dzięki błękitowi pruskiemu.
Czym jest błękit pruski?
Ta tajemniczo brzmiąca nazwa to przypadkowo odkryty nieorganiczny związek chemiczny, będący połączeniem soli żelaza z heksacyjanożelazianem potasu. Gdy w 1709 roku niemiecki farmaceuta Johann Konrad Dippler chciał stworzyć czerwoną barwę, pomylił składniki. Uzyskał nietypowy odcień, któremu nadał nazwę błękit berliński.
Kolor tak spodobał się w kraju, że został przyjęty jako podstawowa barwa umundurowania pruskiej armii (stąd w Polsce kolor nazywany jest błękitem pruskim). Dzięki temu żołnierze różnili się od armii francuskiej i bawarskiej, których kolorystyka mundurów bazowała na innym odcieniu niebieskiego - indygo.
Błękit pruski zawędrował do Azji na początku XIX wieku w ramach holenderskiej wymiany handlowej. Kolor stał się bardzo popularny w japońskiej sztuce, wykorzystywał go do swoich drzeworytów m.in. Hokusai Katsushika.
Japońskie barwienie herbaty
Chcą zdobyć amerykański rynek, Japończycy postanowili upodobnić swoją herbatę do chińskiej, która cieszyła już spora popularnością w Nowym Świecie. Nie chodziło jednak o sposób uprawy czy zbioru roślin, ale barwienie liści podczas suszenia, by dały napar o wyjątkowym odcieniu.
Najprostszym sposobem było sprowadzenie do Japonii doświadczonych pracowników przemysłu herbacianego z Chin, głównie z Kantonu i Szanghaju, by wdrożyli swoje metody do produkcji. Nie wiadomo dokładnie, od kiedy Chińczycy stosowali pigmenty w swoich herbatach i kiedy zaczęli to robić z japońskimi liśćmi, ponieważ stosowanie tych zabiegów było ściśle tajne.
Mimo to fakt dodawania pigmentów do liści miał odnotować już w 1852 roku swojej książce A Journey to the Tea Countries of China Robert Fortune, szkocki botanik. Pisał on, że proces miał polegać na starciu błękitu pruskiego na proszek i zmieszaniu z gipsem, by go nieco rozjaśnić. Proszek miał być dodawany do liści w końcowej fazie suszenia.
Zabieg powodował, że herbata zyskiwała charakterystyczny, niebieskawy odcień, co bardzo podobało się Amerykanom. Proceder ukrócono w 1882 roku, gdy Stany Zjednoczone wprowadziły zakaz importu sfałszowanych herbat.