Ddok cha, czyli koreańska prasowana herbata. Jak zrobić własne
Array
(
[id] => 957
[autor] => 4
[tytul] => Ddok cha, czyli koreańska prasowana herbata. Jak zrobić własne
[tekst] =>
Koreańska prasowana herbata ddok cha nie jest dostępna w sprzedaży od blisko 500 lat. Pasjonaci dawnych tradycji odtwarzają je jednak i przypominają, jak dawniej wyglądał proces tworzenia ddok cha. Zobacz, jak samodzielnie przygotować prasowana herbatę.
Skąd wzięła się ddok cha?
Choć dziś nie kojarzymy Korei jako herbacianej potęgi, należy pamiętać, że zwyczaj picia tego naparu istniał tam już ok. 2000 lat temu, prawdopodobnie zapożyczony od Chińczyków. Ówcześnie liście herbaty suszyło się i przechowywało w formie sprasowanych tabliczek.
Koreańczycy takie tabliczki - duże z całych liści lub małe z pociętych - dziurawili w środku i nawlekali na sznurki. Sznurki te umieszczali w przewiewnych miejscach i suszyli. Zwyczaj ten jednak nie zachował się do dzisiaj, prawdopodobnie zaprzestano go już ok. 500 lat temu.
Dzisiaj nie kupimy prasowanej koreańskiej herbaty ddok cha w sklepach. W Korei organizowane są jednak warsztaty, podczas których pasjonaci rekonstruują dawne tradycje i zwyczaje. Jednym z nich jest właśnie wyrabianie pasowanej herbaty, która po ususzeniu przypomina ciasteczka zawieszone na sznurku.
Do ich tworzenia używa się drewnianych form, nierzadko bogato rzeźbionych, aby nadać masie piękne kształty. Świeże liście wciska się w te formy i uderza nimi, aż nabrały zwartej formy i nadawały się do suszenia.
Pochodzenie nazwy ddok cha
Drugi fragment - cha - oznacza oczywiście herbatę. W przeciwieństwie do wielu nazw herbat, pierwszy człon jednak nie jest jednak koreańskim słowem o określonym znaczeniu, ale onomatopeją. Ddok ma naśladować dźwięk, który powstaje podczas uderzania drewnianymi formami o siebie, aby powstało zbite “herbaciane ciasteczko”.
Jak zrobić koreańską prasowana herbatę ddok cha?
Wbrew pozorom, nie jest to trudne zadanie, choć wymaga trochę pracy. Nie możemy zrobić własnej sprasowanej herbaty ze świeżych liści, ale dobrze sprawdzą się również te już ususzone. Najlepsza będzie zielona koreańska herbata, ale można spróbować również z innymi, tworząc własne kombinacje czy nawet mieszając ze sobą różne rodzaje herbat.
Na jedno “herbaciane ciasteczko” potrzebujemy ok. 4 łyżeczek herbaty. Nic nie stoi na przeszkodzie, by od razu przygotować ich kilka. Oprócz samej herbaty potrzebować będziemy:
garnka lub nakładki do gotowania na parze,
gazy,
moździerza,
silikonowych foremek do babeczek, papierowych kubków lub innych form, z których będziemy w stanie wyjąć ubitą herbatę,
wykałaczki, papieru do pieczenia i sznurka.
Garnek do gotowania na parze wykładamy gazą i kładziemy na niej susz. Gotujemy kilka minut, aż liście staną się miękkie, plastyczne i zaczną się poddawać. Wtedy przekładamy je do moździerza i energicznie ubijamy, aż uzyskamy spójną masę.
W foremce umieszczamy porcję masy i dociskamy ją drogą foremką. Następnie ubijamy moździerzem, aż masa nabierze pożądanego kształtu. Gdy to się stanie, w ciastku wydrążamy dziurkę wykałaczką, powiekszając ją do średnicy przynajmniej 3-5 mm. Wyciągamy ciasteczko na papier do pieczenia i odstawiamy na kilka godzin w przewiewnym miejscu.
Od czasu do czasu obracamy “ciasteczko”. Gdy nieco przeschnie, zawieszamy je na sznurku i pozostawiamy do całkowitego wyschnięcia na kilka dni (zależnie od grubości masy, temperatury i przewiewności otoczenia).
Teoretycznie prasowana herbata powinna leżakować tak kilka lat, aby uzyskać idealny smak, ale trudno czekać tak długo na efekt. Wysuszone i ładnie zapakowane, własnoręcznie zrobione herbaty ddok cha doskonale nadadzą się na prezent.
Jak parzyć ddok cha?
Jeśli jedną zasuszoną porcję zrobiliśmy z ok. 4 łyżeczek herbaty, będziemy potrzebować ok. pół litra wody. Zanim jednak przejdziemy do tego etapu, susz trzeba przygotować. Najlepiej nada się do tego wok - do rozgrzanego na ostrym ogniu naczynia wrzucamy nasze “ciasteczko” i prażymy je 30-90 sekund, aż delikatnie napęcznieje i będzie można je rozkruszyć.
Pokruszony susz najlepiej umieścić we french pressie. Zalewamy go woda o temperaturze ok. 90 stopni Celsjusza i dokładnie mieszamy podczas zaparzania, aby wszystkie cząstki w równym stopniu otworzyły się i zaparzyły. Po ok. 3-5 minutach przyciskamy napar praską i przelewamy do filiżanek.
[data] => 2020-12-22 12:21:07
[jezyk] => 1
[wordpress] => 0
[url] => ddok-cha-koreanska-prasowana-herbata-jak-zrobic-herbaciane-ciasteczka
[id_sklepu] => 4
[widoczny] => 1
[skladniki] =>
[id_blog_autorzy] => 2
[autor_fotki] =>
[subdomena] => 0
[foto_id] => 14730
[opis] => Koreańska prasowana herbata ddok cha nie jest dostępna w sprzedaży od blisko 500 lat. Pasjonaci dawnych tradycji odtwarzają je jednak i przypominają, jak dawniej wyglądał proces tworzenia ddok cha. Zobacz, jak samodzielnie przygotować prasowana herbatę.
[desc] => Koreańska prasowana herbata ddok cha nie jest dostępna w sprzedaży od blisko 500 lat. Pasjonaci dawnych tradycji odtwarzają je jednak i przypominają, jak dawniej wyglądał proces tworzenia ddok cha. Zobacz, jak samodzielnie przygotować prasowana herbatę.
[keywords] => herbata, ciekawostki, zielona herbata, przepis
[title] => Ddok cha, czyli koreańska prasowana herbata. Jak zrobić własne
[kategorie] => 192
[powiazane] => 613,905,798,842,853,608
[tagi] => Array
(
[0] => Array
(
[nazwa] => ciekawostki
[nazwa_url] => ciekawostki
)
[1] => Array
(
[nazwa] => herbata
[nazwa_url] => herbata
)
[2] => Array
(
[nazwa] => przepis
[nazwa_url] => przepis
)
[3] => Array
(
[nazwa] => zielona herbata
[nazwa_url] => zielona-herbata
)
)
)
1
2020-12-22 12:21:07
Ddok cha, czyli koreańska prasowana herbata. Jak zrobić własne
Autor:Paweł Małkowski
Fascynat kawy w każdej postaci, z którą związany jest na poważnie od 2006 roku. Uwielbia podróżować po Włoszech i Bałkanach. Najlepsza kawa? afrykańska jako przelewy i owocowy blend jako espresso.
Koreańska prasowana herbata ddok cha nie jest dostępna w sprzedaży od blisko 500 lat. Pasjonaci dawnych tradycji odtwarzają je jednak i przypominają, jak dawniej wyglądał proces tworzenia ddok cha. Zobacz, jak samodzielnie przygotować prasowana herbatę.
Skąd wzięła się ddok cha?
Choć dziś nie kojarzymy Korei jako herbacianej potęgi, należy pamiętać, że zwyczaj picia tego naparu istniał tam już ok. 2000 lat temu, prawdopodobnie zapożyczony od Chińczyków. Ówcześnie liście herbaty suszyło się i przechowywało w formie sprasowanych tabliczek.
Koreańczycy takie tabliczki - duże z całych liści lub małe z pociętych - dziurawili w środku i nawlekali na sznurki. Sznurki te umieszczali w przewiewnych miejscach i suszyli. Zwyczaj ten jednak nie zachował się do dzisiaj, prawdopodobnie zaprzestano go już ok. 500 lat temu.
Dzisiaj nie kupimy prasowanej koreańskiej herbaty ddok cha w sklepach. W Korei organizowane są jednak warsztaty, podczas których pasjonaci rekonstruują dawne tradycje i zwyczaje. Jednym z nich jest właśnie wyrabianie pasowanej herbaty, która po ususzeniu przypomina ciasteczka zawieszone na sznurku.
Do ich tworzenia używa się drewnianych form, nierzadko bogato rzeźbionych, aby nadać masie piękne kształty. Świeże liście wciska się w te formy i uderza nimi, aż nabrały zwartej formy i nadawały się do suszenia.
Pochodzenie nazwy ddok cha
Drugi fragment - cha - oznacza oczywiście herbatę. W przeciwieństwie do wielu nazw herbat, pierwszy człon jednak nie jest jednak koreańskim słowem o określonym znaczeniu, ale onomatopeją. Ddok ma naśladować dźwięk, który powstaje podczas uderzania drewnianymi formami o siebie, aby powstało zbite “herbaciane ciasteczko”.
Jak zrobić koreańską prasowana herbatę ddok cha?
Wbrew pozorom, nie jest to trudne zadanie, choć wymaga trochę pracy. Nie możemy zrobić własnej sprasowanej herbaty ze świeżych liści, ale dobrze sprawdzą się również te już ususzone. Najlepsza będzie zielona koreańska herbata, ale można spróbować również z innymi, tworząc własne kombinacje czy nawet mieszając ze sobą różne rodzaje herbat.
Na jedno “herbaciane ciasteczko” potrzebujemy ok. 4 łyżeczek herbaty. Nic nie stoi na przeszkodzie, by od razu przygotować ich kilka. Oprócz samej herbaty potrzebować będziemy:
garnka lub nakładki do gotowania na parze,
gazy,
moździerza,
silikonowych foremek do babeczek, papierowych kubków lub innych form, z których będziemy w stanie wyjąć ubitą herbatę,
wykałaczki, papieru do pieczenia i sznurka.
Garnek do gotowania na parze wykładamy gazą i kładziemy na niej susz. Gotujemy kilka minut, aż liście staną się miękkie, plastyczne i zaczną się poddawać. Wtedy przekładamy je do moździerza i energicznie ubijamy, aż uzyskamy spójną masę.
W foremce umieszczamy porcję masy i dociskamy ją drogą foremką. Następnie ubijamy moździerzem, aż masa nabierze pożądanego kształtu. Gdy to się stanie, w ciastku wydrążamy dziurkę wykałaczką, powiekszając ją do średnicy przynajmniej 3-5 mm. Wyciągamy ciasteczko na papier do pieczenia i odstawiamy na kilka godzin w przewiewnym miejscu.
Od czasu do czasu obracamy “ciasteczko”. Gdy nieco przeschnie, zawieszamy je na sznurku i pozostawiamy do całkowitego wyschnięcia na kilka dni (zależnie od grubości masy, temperatury i przewiewności otoczenia).
Teoretycznie prasowana herbata powinna leżakować tak kilka lat, aby uzyskać idealny smak, ale trudno czekać tak długo na efekt. Wysuszone i ładnie zapakowane, własnoręcznie zrobione herbaty ddok cha doskonale nadadzą się na prezent.
Jak parzyć ddok cha?
Jeśli jedną zasuszoną porcję zrobiliśmy z ok. 4 łyżeczek herbaty, będziemy potrzebować ok. pół litra wody. Zanim jednak przejdziemy do tego etapu, susz trzeba przygotować. Najlepiej nada się do tego wok - do rozgrzanego na ostrym ogniu naczynia wrzucamy nasze “ciasteczko” i prażymy je 30-90 sekund, aż delikatnie napęcznieje i będzie można je rozkruszyć.
Pokruszony susz najlepiej umieścić we french pressie. Zalewamy go woda o temperaturze ok. 90 stopni Celsjusza i dokładnie mieszamy podczas zaparzania, aby wszystkie cząstki w równym stopniu otworzyły się i zaparzyły. Po ok. 3-5 minutach przyciskamy napar praską i przelewamy do filiżanek.