Za oknem wakacje pełną gębą. Słońce wróciło na nasze polskie niebo i nic nie zapowiada, żeby miało się szybko schować. Postanowiliśmy przybliżyć Wam atmosferę kilku kawiarni, punktów kawowych, w których byliśmy tego lata.
Krynica Morska +/- Na pierwszy rzut nadmorski kurort. Mieliśmy okazję pić tam dwie rodzaje kaw, z czego jeden piliśmy tylko raz (wiecie już dlaczego?). Niemniej zacznijmy od tych pozytywnych doznań. W małym kiosku na ulicy Gdańskiej pomiędzy ulicami Nafciarzy, a Wysoką mieliśmy okazję codziennie pijać Cafe Vergnano. Co ciekawe w tym punkcie mają profesjonalny młynek i ekspres ciśnieniowy z prawdziwego zdarzenia. Co prawda Paniom robiącym kawę brakuje jeszcze trochę umiejętności, ale po kilkuset kawach powinno już być lepiej. Podkreślam, że to najlepsza kawa jaką udało mi się wypić w Krynicy. Plus dla Pań także za nie robienie problemów przy nadzwyczajnych zamówieniach typu latte + gałka loda.
Drugi lokal, w którym spróbowaliśmy kawy to ... (niestety nie pamiętam nazwy, ale znajduje się na przeciwko osławionej kawiarni Donald, gdzie dostaliśmy wymięte gofry, których oczywiście nie polecamy). Lokal był super wyposażony, jednak kawa nie była świeżo mielona i podejrzewam, że albo zwietrzała, albo zleżała. Podane espresso nie miało ani milimetra cremy (no dobra może 1mm). Tak więc tego lokalu nie polecamy, chociaż cappuccino z mlekiem nieco złagodziło smak (przepraszam, jaki smak?) kawy.
Białystok - Rynek Kościuszki to miejsce w Białymstoku, które wręcz tętni życiem. W upalny dzień wybraliśmy się zatem na kawę i lody do najsłynniejszej lodziarni Bella Vita i byliśmy zniesmaczeni. :( Zamawiały cztery osoby. Jedno doppio, jedno cappuccino, jedna americana i miała być jedna latte z gałką loda (tak ulubiona nad morzem). Niestety, o ile doppio i cappuccino było w miarę, o tyle americanę dostaliśmy z french pressu (!!!), a próba zamówienia latte z gałką loda skończyła się odpowiedzią kelnera w tym stylu: "takich eksperymentów nie robimy". To było by na tyle. Drugi raz do Bella Vita raczej nie zawitamy. Natomiast niedługo podpowiemy Wam gdzie wybrać się na dobrą kawę w Białymstoku, bo szykuje się kolejny ciekawy lokal z dobrą kawą.
Ruciane Nida + Bardzo dobrą kawę można wypić w Rucianem w Restauracji Mazurska, pod charakterystyczną jasną wiatą na rogu, obok starego tartaku. Nie mają tam co prawda ekspresu kolbowego, ale stoi tam wypasiona Jura i można się napić świeżych kaw i dobrze zjeść.
Fascynat kawy w każdej postaci, z którą związany jest na poważnie od 2006 roku. Uwielbia podróżować po Włoszech i Bałkanach. Najlepsza kawa? afrykańska jako przelewy i owocowy blend jako espresso.
Za oknem wakacje pełną gębą. Słońce wróciło na nasze polskie niebo i nic nie zapowiada, żeby miało się szybko schować. Postanowiliśmy przybliżyć Wam atmosferę kilku kawiarni, punktów kawowych, w których byliśmy tego lata.
Krynica Morska +/- Na pierwszy rzut nadmorski kurort. Mieliśmy okazję pić tam dwie rodzaje kaw, z czego jeden piliśmy tylko raz (wiecie już dlaczego?). Niemniej zacznijmy od tych pozytywnych doznań. W małym kiosku na ulicy Gdańskiej pomiędzy ulicami Nafciarzy, a Wysoką mieliśmy okazję codziennie pijać Cafe Vergnano. Co ciekawe w tym punkcie mają profesjonalny młynek i ekspres ciśnieniowy z prawdziwego zdarzenia. Co prawda Paniom robiącym kawę brakuje jeszcze trochę umiejętności, ale po kilkuset kawach powinno już być lepiej. Podkreślam, że to najlepsza kawa jaką udało mi się wypić w Krynicy. Plus dla Pań także za nie robienie problemów przy nadzwyczajnych zamówieniach typu latte + gałka loda.
Drugi lokal, w którym spróbowaliśmy kawy to ... (niestety nie pamiętam nazwy, ale znajduje się na przeciwko osławionej kawiarni Donald, gdzie dostaliśmy wymięte gofry, których oczywiście nie polecamy). Lokal był super wyposażony, jednak kawa nie była świeżo mielona i podejrzewam, że albo zwietrzała, albo zleżała. Podane espresso nie miało ani milimetra cremy (no dobra może 1mm). Tak więc tego lokalu nie polecamy, chociaż cappuccino z mlekiem nieco złagodziło smak (przepraszam, jaki smak?) kawy.
Białystok - Rynek Kościuszki to miejsce w Białymstoku, które wręcz tętni życiem. W upalny dzień wybraliśmy się zatem na kawę i lody do najsłynniejszej lodziarni Bella Vita i byliśmy zniesmaczeni. :( Zamawiały cztery osoby. Jedno doppio, jedno cappuccino, jedna americana i miała być jedna latte z gałką loda (tak ulubiona nad morzem). Niestety, o ile doppio i cappuccino było w miarę, o tyle americanę dostaliśmy z french pressu (!!!), a próba zamówienia latte z gałką loda skończyła się odpowiedzią kelnera w tym stylu: "takich eksperymentów nie robimy". To było by na tyle. Drugi raz do Bella Vita raczej nie zawitamy. Natomiast niedługo podpowiemy Wam gdzie wybrać się na dobrą kawę w Białymstoku, bo szykuje się kolejny ciekawy lokal z dobrą kawą.
Ruciane Nida + Bardzo dobrą kawę można wypić w Rucianem w Restauracji Mazurska, pod charakterystyczną jasną wiatą na rogu, obok starego tartaku. Nie mają tam co prawda ekspresu kolbowego, ale stoi tam wypasiona Jura i można się napić świeżych kaw i dobrze zjeść.